Budzik dzwoni o szóstej trzydzieści, ty z trudem wstajesz o dziesiątej trzydzieści. Biurko zawalone papierami, które warto byłoby przejrzeć, na skrzynce mailowej piętaście maili, na które trzeba by kiedyś odpowiedzieć. Ale to nie powstrzymuje cię przed przeglądaniem Facebooka, czytaniem blogów i oglądaniem YouTube’a aż do wieczora, kiedy uświadamiasz sobie, że… znowu zmarnowałeś cały dzień.
Wstać rano
To najtrudniejsze. Jeżeli nie wstaniesz po pierwszym sygnale budzika i znowu ustawisz „drzemkę” masz prawie 100% pewności, że nie wstaniesz przed dziesiątą. Zawsze warto jednak próbować i nie poddawać się po pierwszych trzech próbach… Możesz stosować różne tricki, np. połóż budzik tak daleko od siebie, żebyś musiał przemaszerować cały pokój, aby go dosięgnąć. Taki „spacer” na pewno trochę cię obudzi. Zwykle nadprogramowe godziny snu wcale nie poprawiają naszej sprawności intelektualnej a tym bardziej samopoczucia. Im później wstajemy tym bardziej przygnębieni się budzimy, a wykonanie codziennych obowiązków staje się coraz trudniejsze. Mózg najlepiej pracuje rano, i to koniecznie po dobrej kawie (albo zielonej herbacie) i zdrowym śniadaniu.
Realny plan
Często przydaje się plan dnia. Ale nie taki, w którym uwzględniamy skoszenie trawnika, napisania połowy pracy magisterskiej i przygotowania się na wszystkie zajęcia z wyprzedzeniem tygodniowym. Zwykle wystarcza plan zaledwie trzy- lub czteropunktowy, w którym wypisujemy tylko zupełnie niezbędne zadania. Jeżeli wiemy, że napisanie 10 stron zajmuje nam cały wieczór, nie próbujmy za wszelką cenę zmieścić się w 45 minutach. Albo praca „pójdzie po jakości”, albo nie wykonamy innych zadań. Na każdą zaplanowaną czynność przeznaczajmy 10–15 minut więcej niż przewidujemy, dzięki temu unikniemy niepotrzebnego stresu. Nie przekraczaj jednak czasu, który zaplanowałeś na daną czynność! Działanie pod presją czasu nie jest przyjemne, ale za to wydajne. Jak to mówią: im więcej masz na coś czasu, tym dłużej zajmie ci zrobienie tego.
Zaplanuj nicnierobienie
Niemożliwym jest (oprócz skrajnych przypadków, np. przygotowywania do egzaminów albo innych deadline’ów), abyś poświęcił cały dzień tylko na wykonywanie obowiązków bez uwzględnienia nawet pięciu minut na odpoczynek. Zaplanuj więc, kiedy będziesz mógł pozwolić sobie na bezstresowe przeglądanie sieci albo wycieczkę rowerową bez ciągłego myślenia o rzeczach, których jeszcze nie zrobiłeś.
Nie zarywaj nocy
Jeżeli nie ma takiej potrzeby. Chociaż wiele osób twierdzi, że nocą pracuje im się najlepiej. Niestety, jeżeli nie zadbamy u uzupełnienie niedoboru snu, z nocy na noc nasza sprawność intelektualna będzie stawała się coraz gorsza. Czasem warto poświęcić te kilka godzin na sen i obudzić się bardziej wydajnym. Drzemki w czasie dnia również pomogą nam zregenerować siły, choć nie powinny trwać dłużej niż dwie godziny.
Jak uratować dzień
A co jeśli już zmarnowaliśmy cały dzień? Przede wszystkim, jeżeli już zmarnowałeś dzień, nie marnuj nocy. Idź spać wcześniej niż zwykle, a przed snem staraj się wykonać (lub chociaż zacząć) kilka czynności, które zaplanowałeś na jutro. Może to być pozmywanie naczyń lub przygotowanie miejsca pracy. Postaraj się, abyś od następnego poranka mógł spokojnie zająć się pracą i aby nic cię nie rozpraszało.