Konflikty nigdy nie przynoszą niczego dobrego. Powszechnie funkcjonując mit. A może jednak da się znaleźć pozytywne skutki powstania konfliktu? Jeśli byłby same minusy to można spróbować postawić tezę, że żaden konflikt nie kończy się dobrze i nie można znaleźć ani kawałka dobra które wynikło z jakiegokolwiek sporu, który kiedykolwiek miał miejsce. Można podzielić konflikty na wiele rodzajów, na te związane z ich przedmiotem, za względu na zasięg czy podmiotów których dotyczą. I tak możemy sprzeczać się o dobra, wartości, rozwiązania. Do konfliktu może dochodzi pomiędzy grupami, pojedynczymi jednostkami lub w naszej głowie. Tyle możliwości do pojawienia się problemów!
Czy rzeczywiście żadna z tych opcji nie doprowadzi do niczego dobrego? Postaram się znaleźć takie przykłady, które udowodnią, że nie zawsze musi dojść do katastrofy. Jednym z przykładów jest konflikt pomiędzy osobami, przyjaciółmi. Mówi się, że trzeba z kimś zjeść beczkę soli żeby go dobrze poznać. Niesamowite wydaje się spotkać kogoś, kto jest bardzo podobny do nas, ma podobne poglądy, rozumiemy się bez słów. Wygląda jakbyśmy trafili do raju. Jest tylko małe ale, a mianowicie kiedy dojdzie do różnicy zdań sielanka może się zakończyć. I tu właśnie nasze zbawienne działanie konfliktu – możemy go nazwać testem znajomości. Właśnie w tym momencie okaże się, co warta jest relacja czy potrafimy o nią zawalczyć czy może zniechęcamy się przy pierwszych trudnościach. Wymiana zdań sama w sobie nie musi być przyjemnym doświadczeniem, jednak jeśli uda się wyjść z niej obronną ręką to wtedy można stwierdzić, że relacja przetrwała pierwsze trudności. Może to być prognostyk na to, że opiera się na czymś więcej niż tożsamość opinii i poglądów, że pojawiło się zaangażowanie, sympatia czy wierność.
Drugim przykładem może być konflikt w grupie. On natomiast może nam powiedzieć coś na temat spójności grupy. Dowiemy się np. czy dana grupa potrafi ze sobą kooperować czy jest w stanie postawić cel powyżej podziałów i dążyć do jego osiągnięcia. A może okazać się, że przy pierwszym problemie monolit pęka i tyle pozostaje ze współpracy.
Trzeci przykład może prowadzić do wzmożonej pracy twórczej. Jeśli dwa rozwiązania są nie do przyjęcie ze względów dajmy na to finansowych i jakościowych, szukamy trzeciego. I w ten oto genialny sposób mogą powstać nowinki techniczne, wynalazki czy dokonują się odkrycia. Wszystko dlatego, że początkowo pojawił się konflikt, który ostatecznie doprowadził do rozwoju.
Dlatego też warto zastanowić się czy niektóre rozwiązania pomimo widzianego na pierwszy rzut oka zdecydowanego bilansu ujemnego w głębi nie ukrywają niedocenianych plusów.