Są bardzo intensywnie reklamowane. Telemarketerzy potrafią dzwonić nawet 2-3 razy w tygodniu z ofertą kolejnej firmy lub przypomnieniem poprzedniej rozmowy. Skrzynka mailowa zasypywana jest ofertami. Fachowa prasa która dotychczas była niejako barierą inwestycji czysto on-line i off-line również zaczyna być miejscem ich promocji. O czym mowa? O opcjach binarnych.
Zacznijmy od tego czym one są. To lekka modyfikacja rynku Forex. Podobnie jak tam, decydujemy w którym kierunku podąży rynek jednak sama praca z systemem nie przypomina panelu inwestycyjnego a maszynę do obstawiania zakładów. Dlaczego? Obsługa jest trywialna a “inwestor” ma kilka możliwości decyzyjnych: rynek wzrośnie, spadnie, będzie między widełkami, wzrośnie więcej niż, mniej niż, itd.. wszystko w postaci bardzo prostych i intuicyjnych tabelek z którymi poradzi sobie dziecko.
To zaś powoduje że aż chce się inwestować. Czy może grać lub obstawiać zakład? Oczywiście wg konsultantów to dużo bezpieczniejsze niż Forex. Nie znam statystyk ale mam wrażenie że nie do końca.