Ostatnio naszła mnie refleksja – czy miasto robi wystarczająco dużo w sprawie psich kup? Wiemy, że co jakiś czas dają się na ulicach zauważyć panowie, którzy wyposażeni są w specjalne odkurzacze do pochłaniania odchodów. Wiemy, że miasto ustawiło pojemniki, do których mieszkańcy mogą wyrzucać pozbieranie po ulubieńcach „prezenty”. Są dostępne także dystrybutory z torebkami, gdzie papierowe pojemniki dostępne są za darmo. Ale czy to wystarczy?
Po torebki możemy się udać do dowolnego ze szczecińskich Ekoportów, tam ustawione są odpowiednie skrzynki z tym, czego potrzebujemy. Znajdziemy je również rozsiane po całym mieście, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że na naszej ulicy ich nie znajdziemy. Nie jest ich po prostu tak wiele. Czy miałoby sens ustawienie dystrybutora na większości ulic? Z pewnością poprawiłoby to czystość kwietników, ale co z kosztami? Same torebki nie są z pewnością towarem drogim do wyprodukowania, ale należy wziąć pod uwagę koszty uzupełniania ich zasobów (w sensie transportu), wymiany zdewastowanych skrzynek itp. Podatnikom mógłby się ten pomysł nie spodobać. Już teraz słychać głosy, że takie rzeczy powinny być opłacane z podatku za psa. Przeciwnicy psów i psiarzy z chęcią widzieliby większe mandaty za niefrasobliwość w sprzątaniu po najlepszym przyjacielu człowieka. Zapewne nawet część miłośników psów nie miałaby nic przeciwko, ale byłaby to mniejsza część – ta, która sprząta.
Można też wydać publiczne pieniądze na kampanię informacyjną. Plakat, raz umieszczony w widocznym miejscu, spełnia swoją funkcję przez jakiś czas, przypominając o nieprzyjemnym obowiązku sprzątania po psie. Trochę gorzej ma się sprawa z ogłoszeniami w mediach. Raz obejrzane trafiają do kosza, albo fizycznego (w przypadku gazety), albo mentalnego kosza pamięci (jeśli mówimy o telewizji).
Może mandaty są jednak lepszym pomysłem. Kasa miasta ma gwarantowany dochód, a ukarany właściciel psa na pewno sam zorganizuje sobie sposób na sprzątanie. Oczywiście kary pieniężne są dopuszczalne przy obecnym stanie prawa, ale jest to kara wymierzana często.