Jak wiadomo, każda grupa potrzebuje swojego lidera. Jego rolę może pełnić właśnie wychowawca kolonijny. Stanowi on swojego rodzaju przewodnika. Ma on w opiece grupę kilkunastu młodszych od siebie ludzi. Czasem są to nastolatkowie, innym razem musi on pilnować gromadkę dzieci. Nie ulega wątpliwości, że zadanie wychowawcy w grupie jest bardzo odpowiedzialne. Nie wyobrażam sobie w takiej roli osoby roztrzepanej oraz zbyt wyluzowanej. Każda odpowiedzialna praca wymaga pewnego rodzaju napięcia, ponieważ tylko dzięki niemu można zachować wszelkie środki ostrożności. Od razu narzuca się także myśl, że wychowawca kolonijny nie może być osobą zbytnio ostrą i nerwową w stosunku do swoich podopiecznych. Wynika to z bardzo prostego powodu – dzieci podczas pobytu na wakacjach chcą się przede wszystkim dobrze bawić i nie potrzeba im nad sobą bezwzględnego strażnika. Nie wyobrażam sobie jednak, jak zresztą wspomniałam powyżej, by opiekun aż zanadto zaufał dzieciom na kolonii. Jak wiadomo bowiem, osobie dorosłej nie wolno zapomnieć o tym, by nie zostawiać całej odpowiedzialności na barkach podopiecznych. Dzieci mają się bawić, a także uczyć, „strażnicy” bowiem pilnie strzec, by nic im się nie stało. Myślę więc, że rolą każdego wychowawcy jest sprawowanie kontroli nad tym, by zabawa w grupie nie poszła w złym kierunku. Każdy opiekun musi zadbać o bezpieczeństwo młodszych. Wynika to z tego, że nie tylko dzieci mu zaufały, ale także ich rodzice. Nie wszystkim bowiem łatwo jest pożegnać się na okres kolonii ze swoją pociechą. Rodzice muszą mieć pewność, że ich dziecko zostało w dobrych rękach. Rola wychowawcy kolonijnego nie polega jednak tylko na pilnowaniu swoich podopiecznych. Jego zadaniem powinno być także poszerzanie dziecięcych horyzontów. Opiekun jako osoba dorosła nierzadko może stanowić autorytet i swojego rodzaju inspirację dla najmłodszych. Może on przykładowo odkryć przed nimi magię kina, teatru, a także języków obcych. Dzieci powinny wiele nauczyć się od swojego opiekuna. Wychowawca kolonijny nie jest bowiem na wyjeździe po to, by uprzykrzyć najmłodszym życie, ale także po to, by stać się niejako ich mentorem. Dzieci potrzebują przewodnika. Kogoś, kto pokaże im, jak można patrzeć na świat oraz w jaki sposób można go odkrywać. Oczywiście, przez większość życia dziecka to rodzice pełnią tę rolę. Gdy jednak postanawiają wysłać swoje pociechy na obóz, szkoda by było, by rozpoczęty przez nich proces odszedł w zapomnienie. Myślę, że wychowawca kolonijny powinien być osobą kreatywną. W innym przypadku dzieci bowiem mogą się zanudzić. Oprócz tego, że najmłodsi poznają swoich rówieśników, często z innych miast, powinny podczas kolonii także odkrywać siebie. Wydaje mi się, że opiekun kolonijny może dać im dobry ku temu bodziec. Powinien on pchnąć dzieci w odpowiednim kierunku. Dobrze jest także, gdy wychowawca zainteresuje się relacjami interpersonalnymi swoich podopiecznych. Wynika to z tego, że niektóre dzieci mogą być bardziej nieśmiałe od innych. Potrzebują wówczas indywidualnego podejścia. Wychowawca kolonijny powinien zadbać oraz zatroszczyć się o to, by żadne dziecko nie czuło się samotne podczas wyjazdu. Jak wiadomo, niektórzy najmłodsi traktują obozy jako bardzo trudny okres w swoim życiu. Nierzadko przeżywają rozstanie z rodziną. Rolą wychowawcy wówczas jest zadbanie o ich samopoczucie, a także sprawienie, by chwile spędzone na kolonii stały się tymi niezapomnianymi, do których dziecko będzie chętnie wracać przez wiele lat, także w okresie dorosłości. Czas obozowy może także niejako ukształtować osobowość takich nieoszlifowanych diamentów, jakimi są najmłodsi. Już sam wyjazd powinien sprawić, że dziecko dotychczas zamknięte w sobie bardziej otworzy się na otaczający go świat. Rolą wychowawcy jest to, by nie zapomniał on o tym, jak ważny okres w życiu jego podopiecznych stanowią chwile wyjazdów. Z kolei inne zadanie opiekuna to bez wątpienia zatroszczenie się o codzienną gimnastykę dzieci. Jest to bardzo istotne oraz ważne. Każde dziecko wymaga bowiem co najmniej trzydziestu minut spędzonych na intensywnych codziennych ćwiczeniach. Wychowawca powinien zadbać o urozmaicenie takiej gimnastyki, by nie stała się ona dla jego podopiecznych nudnym i przykrym obowiązkiem oraz rutyną. Czas teraz na krótkie podsumowanie roli wychowawcy kolonijnego. Po pierwsze, każdy opiekun powinien być osobą odpowiedzialną, jednakże z dobrym poczuciem humoru i dozą luzu, by dzieci wróciły do swoich domów z miłymi wspomnieniami. Nikt nie chce bowiem spędzić wakacji w gronie bezwzględnych „strażników”. Ponadto, nie wyobrażam sobie opiekuna, który nie grzeszy kreatywnością. Dzieci powinny się nieustannie rozwijać i poszerzać swoje horyzonty. Byłoby to niemożliwe w pobliżu opiekuna po prostu nudnego. Po trzecie, wychowawca kolonijny musi zadbać o bezpieczeństwo podopiecznych. Jego zadanie polega na sprawdzeniu wszystkich miejsc potencjalnie groźnych. Ostatnim dość istotnym punktem jest to, że opiekun musi zadbać o koordynację ruchową dzieci. Ćwiczyć z nimi i wpadać codziennie na coraz to nowe pomysły.