Kampania polityczna trwa w najlepsze, marketing polityczny zaraz obok marketingu politycznego to jedna z najbardziej popularnych form promowania. Cóż począć, żyjemy w takim a nie innym świecie, świecie bombardowanym zewsząd różnego typu informacjami, no i niestety doprowadza to do popełniania mnóstwa błędów i nieprzemyślanych decyzji.
Aby poradzić sobie z natłokiem informacji, nasz umysł chodzi sobie “na skróty”, żyje swoim własnym życiem i rządzi się swoimi prawami. Chcąc nie chcąc, często to on sam podejmuje za nas decyzje, po za udziałem naszej woli i świadomości i woli, a my posłuszni e wykonujemy jego rozkazy. Zachowujemy się jak roboty, automatyczne reakcje są wpisane w nasze życie i są nam potrzebne, by móc szybciej i sprawniej funkcjonować, ale czy aby na pewno zawsze skutecznie?
Z punktu widzenia biologicznego ma to sens – ułatwia podejmowania setek tysięcy mniej lub bardziej ważnych decyzji i powoduje że w obecnym stylu życia nie wariujemy. Wyobraźmy sobie sytuację kiedy musimy za każdym razem pomyśleć czy wejść do sklepu czy iść dalej, czy przejść przez jezdnie już teraz czy może na kolejnych światłach.. Brzmi prosto? Ok, czy powinniśmy wziąć wdech czy wydech, czy podczas jedzenia należy żuć potrawę czy już ją połknąć, czy wziąć bułkę która jest z brzegu czy może zastanowić się i wziąć chleb? Decyzje są mniej i bardziej świadome, mniej i bardziej strategiczne. Ostatecznie jednak wychodzi nam to na plus. Co jednak z decyzjami które powinniśmy podejmować jak najbardziej świadomie – w końcu od tych decyzji zależy nasze jutro. Można? Oczywiście że można jednak sztaby wyborcze zrobią wszystko aby nasz mózg pomyślał że decyzja jest na tyle oczywista że nie powinnismy się nad nią zastanawiać!
Przyjrzyjmy się plakatom i spotom reklamowym-są wszędzie, aż zdaje się że bardziej zniechęcają swoją natarczywością, mało wyrafinowaną oprawą, często wręcz agresywną oprawą. Nic bardziej mylnego, to typowy efekt ekspozycji, często nadużywany w tego typu akcjach promocyjnych i nie tylko. Kandydat tym sposobem stopniowo przestaje być dla nas człowiekiem nieznanym, oswajamy się z jego wizerunkiem, zaburza to naszą czujność, przestajemy odczuwać potrzebę zachowania rezerwy i ostrożności wobec niego. Bo to co nieznane oznaczać może zagrożenie, tą regułą nasza ludzkość kierowała się od zawsze, nie ma się więc co dziwić, że to na nas wywiera aż tak olbrzymi wpływ, nie ma się co tego wstydzić i nie ma co się tego wypierać. Tak właśnie jest, mamy to we krwi a ludzie chcący wywrzeć na nas wpływ sprytnie wykorzystują ten chwyt do realizacji własnych celów.
Czym można z tym walczyć, czy możemy się przeciwstawić własnej naturze? Owszem można, ale potrzeba do tego i czasu i chęci, a z tym w dzisiejszym świecie trudniej niż kiedykolwiek. Biorąc pod uwagę fakt, że cały czas świat coraz szybciej “pędzi” a my nieuchronnie wraz z nim (w końcu sami jesteśmy tego sprawcami, sami jesteśmy sobie winni i powinniśmy wziąć za to odpowiedzialność i znaleźć czas i miejsce na rozważne przemyślenie kwestii tak ważnych jak to, kto będzie kreował nasz świat, w jaki sposób to robił, itd… etc.. Narażeni będziemy w coraz bardziej na ten mechaniczny sposób reagowania.
Opisałem tylko jeden z mechanizmów, a jest ich niestety znacznie więcej. To co miało nam pomóc odnaleźć się w świecie, dziś obraca się przeciwko nam..